wtorek, 20 stycznia 2015

Statystyczna biblioteka

Styczeń - czas statystyk. Tu czytelnicy, tam księgozbiór. Cyferki, cyferki, cyferki!

NKN jest radosnym tworzycielem statystyki. Już kilka lat obserwuję i opracowuję zestawienia statystyczne. Jest to co prawda wycinek statystyki całej Wielkiej B, ale ponieważ pracuję w udostępnianiu to jest to wycinek nie mały. Chociaż każdego roku coraz mniejszy...

Niestety liczba czytelników w mojej Wielkiej B spada. Pomimo usilnych starań. Jak już nie raz pisałam, nie zawsze trafionych, ale jednak usilnych. Coraz mniej jest czytających prasę, coraz mniej wypożyczających. I może nie ma w tym nic dziwnego, a nawet złego, ale to ze statystyki bibliotekarz żyje.

Sami przyczyniamy się do zmniejszania odwiedzin w bibliotekach. Dostęp do internetu i wszelakich baz danych, które sami tam umieszczamy, odbija się na liczbach. I dalej uważam, że to nie jest złe. Rola biblioteki się zmienia. Staje się ona trzecim miejscem. Oferujemy coraz więcej nowych usług. Te zmiany w dzisiejszym świecie są bardzo potrzebne. Tylko jak to wyliczyć. Jak umieścić w statystyce, że uczeń przed szkołą zaszedł do biblioteki, żeby posiedzieć w cieple, a nie na dworcu? (Wiem w wielu bibliotekach są bramki, ale to też nie jest narzędzie doskonałe.)

Statystyka nie obejmuje również pracy bibliotekarza. Przez to, że czytelników jest mniej wcale nie zamykamy wcześniej, nie wprowadzamy też mniej rekordów do bazy. A wszystkie imprezy, które odbywały się do tej pory będą odbywały się dalej. Jednak to liczby najbardziej oddziałują na wyobraźnię. Instytucje finansujące, też lubią mieć zgrabną tabelkę, niż raport o tym jak naprawdę działa biblioteka.

Jednak statystyka była, jest i będzie. Biblioteki, inne instytucje zresztą też, nigdy się od niej nie uwolnią.  Więc trzeba ja polubić i próbować działać tak, żeby jednak się poprawiała. Tak jak już napisałam w mojej Wielkiej B statystyki nie są pomyślne. Tragedii nie ma, ale z roku na rok jest gorzej i może należałoby wyciągnąć z tego jakieś wnioski? W styczniu, gdy temat jest gorący, budżet już dawno jest zaplanowany, a w październiku już nikt o wnioskach ze statystyki nie pamięta... Więc zmiany odkłada się na kolejny rok, a w między czasie myśli się o zwolnieniach, bo przecież jak czytelników jest mniej, to po co kolejny bibliotekarz...

pozdrawiam
NKN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz