poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wytłumacznie

Wiem, że miałam się poprawić z częstotliwością wpisów na blogu. W mojej wielkiej B dzieje się ostatnio bardzo dużo, ale w moim życiu jeszcze więcej. Notatki na tematy biblioteczne kłębią się w mojej głowie i kiedyś na pewno powstaną. Jednak życie toczy się dziwnymi kolejami i dlatego na pewien czas muszę zawiesić prowadzenie bloga.

Dziękuję tym co czytali i liczę na to, że gdy znowu siądę do klawiatury będą dalej ze mną.
Do zobaczenia znowu...

piątek, 31 sierpnia 2012

Jak to zleciało...

Wróciłam po wakacyjnej, chociaż nie zamierzonej, przerwie. Dlaczego niezamierzonej? Bo nie z braku czau, a właściwie z jego nadmiaru.  Jestem jedną z tych osób, które odkładają wszystko na potem i tylko w chwilach, kiedy trzeba się zebrać do działania najlepiej wykorzystują czas, który im został.

środa, 30 maja 2012

bibla.pl

Wczoraj na blogu Bibli pojawił się nekrolog ogłaszający odejście jej bloga. Muszę powiedzieć, że nie ucieszyła mnie ta wiadomość. Z resztą, sądząc z komentarzy, nie tylko ja jestem niepocieszona.

wtorek, 22 maja 2012

Regały z gumy

Moja Wielka B rośnie w siłę. Co roku przybywa książek i czasopism. Wiadomo, że nie są to jakieś ogromne liczby, ale każdy przyrost księgozbioru cieszy. Otóż jak się okazuje nie wszystkich...

piątek, 11 maja 2012

To co tygryski lubią najbardziej :)

Większość mojego dorosłego życia marzyłam o czymś takim. Zawsze sprawy finansowo-lokalowe stały na przeszkodzie. W końcu się udało.W efekcie końcowym miało być więcej i dostojniej, ale i tak jest już czym oczy nacieszyć.

wtorek, 8 maja 2012

W tym ważnym dla Nas dniu...

Miało się skończyć na zwyczajowych życzeniach z okazji Naszego święta - Dnia Bibliotekarza, ale że moja niemoc twórcza chyba stopniowo mija, więc kilka przemyśleń o Nas bibliotekarzach.

środa, 25 kwietnia 2012

Niby wiosna...

a mnie ogarnęła jakaś niemoc twórcza.
Zerkam co jakiś czas na bloga i aż mi wstyd, że ostatnie co napisałam to życzenia na święta. Można by było usprawiedliwiać się tym, że dużo pracy i nie ma kiedy, ale po prostu słowa  nie chcą się składać.

No co się dzieje? Jakieś pomysły na przesilenie wiosenne?
 :(

sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołych Świąt


Bez względu na to czy wierzycie w Chrystusa Zmartwychwstałego czy w Wielkanocnego Króliczka
życzę Wam aby te Święta, chociaż krótkie, 
były chwilą wytchnienia w zabieganym życiu i zastanowienia nad tym co ważne.
Wesołego Alleluja!

niedziela, 1 kwietnia 2012

Bibliotekarz to :

Pracuję w wielkiej B już jakiś czas. I długo i krótko bo 2 lata. (Ci z dłuższym stażem se teraz myślą: A to się gówniara mądrzy). Krótko, bo jak sobie pomyślę, że do 67 lat mam pracować to jeszcze wiele, wiele lat pracy przede mną. Długo, bo już naprawdę wiele widziała i aż strach myśleć co jeszcze zobaczę.

wtorek, 20 marca 2012

Będziemy wolni jak wiatr!

Któregoś pięknego piątku jadę sobie do Stolicy. W radio muzyczka gra, a w przerwie wiadomości. A tam znowu pewnie jakieś nieszczęścia, więc słucham jednym uchem. Aż tu nagle moje ucho wyłapuje słowo "bibliotekarze". Rzecz niesłychana, żeby o nas się w radio mówiło. No coś jest na rzeczy, a po weekendzie Gazeta uświadomiła mnie, że tym czymś jest Pana Gowina zawodów uwalnianie.

czwartek, 8 marca 2012

 Z okazji Dnia Kobiet, 
przesyłam najserdeczniejsze życzenia
dla wszystkich bibliotekarek
i nie tylko...

niedziela, 4 marca 2012

Igraszki między regałami

Pewien Doktor już drugie zajęcia z rzędu pokazywał nam stereotypowego bibliotekarza. Podobno istnieją dwie wersje tego stereotypu. Jedna mówi o szarej myszce groźnie marszczącej brwi, gdy ktoś waży się podnieść głos w jej bibliotece, drugi to taka szara myszka, która wabi podstępnie panów między regały, jednym ruchem rozpina bluzkę i rozpuszcza włosy, by dać się... No w każdym razie już wiecie o co chodzi.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Co czyta młodzież?

Temat Klubu Książki jakoś tam się powolutku kręci. Byłam już na pierwszych rozmowach z dyrekcją, ale od początku...

środa, 15 lutego 2012

Okazuje się...

że jednak lepiej być pesymistą i nie okazywać zbytniej nadziei.

poniedziałek, 13 lutego 2012

Idzie ku lepszemu

Narzekałam i narzekałam, że w tej mojej bibliotece to się młodzieży nie wychowuje i w ogóle. Ostatnio wiedziona instynktem, wbrew rozsądkowi, zaproponowałam kierownikowi, że może by tak do młodzieży z czymś wyjść i np. jakiś Klub założyć. I o dziwo komunikat dotarł, nie tylko do kierownika, ale przebił się również w wyższe rejony.

Więc od dziś będę narzekać jak to ciężko się taki klub organizuje i jak przez to mam mało czasu na wszystko. Ale cieszę się, że coś się jednak ruszyło. Widać jakieś światełko w tunelu. Trzymajcie kciuki za NKN.

P.S.
Jeżeli ktoś z czytających ma jakieś doświadczenia w realizacji tego typu przedsięwzięć (dyskusyjny klub książki), to będę wdzięczna za podzielenie się nimi. NKN jest młody, niedoświadczony i może dużo schrzanić :)

czwartek, 2 lutego 2012

Wredny bibliotekarz to ja!

Nic mnie tak nie irytuje jak ludzka głupota. Nie mówię tu nawet o braku wiedzy jako takiej. Przeraża mnie czasem bezradność i bezmyślność niektórych. Ale nie tylko to boli NKN. Bo nie tylko czytelnicy podnoszą mi ciśnienie.  A nie mało jednych i drugich spotyka się w bibliotece...

wtorek, 24 stycznia 2012

Edukacja trwa

Miałam się poprawić. No i co? I nic z tego. Przemeblowania w moim życiu i mieszkaniu ciągle trwają, a ja siedzę, zamiast przy komputerze, to w środku bałaganu. Walczę, ale jest to walka nierówna.
Na to wszystko nakłada się jeszcze SESJA! Się studiuje, się walczy z sesją. Eh i co mnie podkusiło...

niedziela, 15 stycznia 2012

W bibliotece jest wesoło... podobno

Dziś kilka słów o działalności KO w mojej wielkiej B. Owszem prowadzimy i to całkiem sporo. Tylko czy lepiej postawić na ilość czy na jakość? ...

niedziela, 8 stycznia 2012

Pruskych ród i sylwestrowy Kraków

Moja dłuższa nieobecność świąteczno-sylwestrowa spowodowana była dwoma rzeczami. Po pierwsze laptop po kilku dniach walki poddał się i padł (proces reanimacji zakończono sukcesem), a po drugie sylwestrowałam w Krakowie (a co, pochwale się).

środa, 4 stycznia 2012

W Nowym Roku

W tym miejscu powinna pojawić się lista noworocznych postanowień. Ale chyba to kiepski pomysł. Po co za rok ma się znowu okazać, że właściwie to żadnego z nich nie zrealizowałam. Mimo wszystko patrze w przyszłość z nadzieją, że 2012 rok będzie przynajmniej nie gorszy niż poprzedni.

Tak se wymyśliłam, że z nowym rokiem zmienię coś na blogu. Jednak po kilku próbach pomysł ten umarł i w najbliższym czasie raczej nie zmartwychwstanie. Za to postaram się pisać częściej i może na więcej tematów. Sprawy się klarują i już niedługo mój laptop zamieszka w nowym, spokojniejszym miejscu :)