poniedziałek, 5 stycznia 2015

Wyzwania, ach wyzwania

Jedno już za nami. Z Nowym Rokiem czas na następne!


O poprzednim wyzwaniu pisałam tu, a listę z przeczytanymi książkami można obejrzeć tu. Tak jak pisałam wcześniej miała to być motywacja do systematycznego czytania. Chociaż po kilka stron dziennie. I tak też się stało. Zbliża się koniec tygodnia, a książka nieskończona i co NKN napisze na blogu? No to jedziemy! I udało się. Pozbyłam się z domu paru zaległości*.

W tym roku w wielu miejscach można przeczytać o nowym wyzwaniu na 2015 rok. Zachęcam do zajrzenia na FB gdzie stworzono wydarzenie Książkowe wyzwanie 2015. Moim zdaniem to fajna rzecz, że znowu ktoś namawia do czytania. I to w taki ciekawy sposób. Stosując się do  zaleceń wyzwania można wyjść poza swój schemat. Np. wyzwaniem dla mnie może być przeczytanie jakiegoś kryminału. Nie gustuję w tego typu literaturze. Może coś polecicie, żeby obyło się bez bólu?

Postanowiłam, że nie zrezygnuję z czytania jednaj książki tygodniowo. Dlatego poszperałam w necie i znalazłam kilka wersji tego wyzwania. W sumie wyszło mi 52 punkty do zaliczenia! Od poniedziałku startujemy!

Ucieszyła mnie jeszcze jedna rzecz. Do wypełnienia zadania mogę wykorzystać wiele zaległości z własnej półki. Książki grzecznie czekały, aż nadeszła ich chwila :)

Ktoś się podejmuje wyzwania?
Jak wyglądają Wasze listy książek?


pozdrawiam NKN



*zaległość - książka zalegająca na półce, najczęściej pożyczona lub wypożyczona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz